Kolejne wielkie zaskoczenie wariacją na temat zapachu, tym razem Amor Amor. Moim zdaniem Tentation w ogóle nie przypomina wersji klasycznej - i dobrze. Zapach ma pazur, to jedno mogę na pewno stwierdzić - nie jest płytki i jednolity, lecz wibrujący, rozpalający zmysły.
Pięknie pachnie po kilku godzinach. Jak na kategorię orientalno-drzewną, nie jest duszący, nie zawiera piżma. Jest na tyle skomplikowany, że nie da się go zaszufladkować jednym epitetem, posiada swój styl. Jest jakby trochę kwaskowaty, jednocześnie słodkawy i pikantny. Zarezerwowany raczej dla indywidualistek, które lubią się wyróżniać i z tego tez powodu może się nie wszystkim podobać, ale nie sądzę żeby odrzucał ludzi wokół.
Nuty zapachowe:
- głowy: mandarynka, bluszcz,
- serca: jaśmin, kwiat tiary z Tahiti,
- bazy: cedr, wanilia, pikantne nuty.
Lubię zapachy niepowtarzalne, w których nie da się dokładnie określić nut zapachowych (posługując się własnym nosem) i ten właśnie do takich należy. Można używać go na dzień, lecz polecam zwłaszcza na wieczory, szczególnie na randki.
Trwałość jest naprawdę godna podziwu - u mnie prawie 12 godzin.
Flakon jest bardzo ładny, od klasyka różni się jedynie kolorem.
Dołączam go do grona moich faworytów.
Producent | Cacharel |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 225.00 PLN |