Zakup lakieru pękającego Black Prince to świetny przykład na to, jak wyrzucić pieniądze w błoto. Skusiłam się na ten produkt, gdyż jego klasyczni „bracia” spełnili wszystkie moje oczekiwania i może dlatego zakupiłam od razu cztery sztuki tychże „pękaczy” w kolorach białym, złotym czarnym i srebrnym.

Jakież było moje rozczarowanie, gdy otrzymałam przesyłkę i postanowiłam lakiery przetestować. Lakier srebrny nie pęka w ogóle, ani na bazie matowej ani błyszczącej. Jeżeli chodzi o złoty „pękacz”, to pęka tylko na lakierach błyszczących - i to w niewielkim stopniu, natomiast o efekcie cracklingu można zapomnieć, gdy jako bazę zastosuje się lakier matowy. Z lakierem czarnym było bardzo podobnie jak w przypadku złotego, a na dodatek rozpuszczał matowy podkład. Szczytem beznadziejności okazał się lakier biały, który nie dość, że miał konsystencję kluchy i mnóstwo grudek, to jeszcze rozpuszczał bazę, niezależnie czy była ona matowa, czy też błyszcząca.

Na koniec dodam tylko, że ten incydent skutecznie wyleczył mnie z manii kupowania lakierów pękających.

Odradzam.

Nikt jeszcze nie ocenił tego produktu.

Oceń produkt Dodałeś już ocenę