Delices EDT

Uwielbiam smak i zapach wiśni, uwielbiam kolor czerwony. Tak się składa, że takie oto połączenie znalazło się w moim posiadaniu. Mam na myśli oczywiście tą wodę toaletową. I chociaż używam raczej wód perfumowanych, bo są trwalsze, to ta akurat woda dorównuje trwałością nie jednej swojej konkurentce.

Flakon wykonany jest z fryzowanego szkła, a kształtem przypomina soczystą i dojrzałą wisienkę. Zaś dekoracyjny korek, niczym rozkładający swe płatki wiosenny kwiat z logo Cartier, jest jakby lodowym zwieńczeniem całości. Muszę przyznać, że to opakowanie zapachu jest dość intrygujące i nakreśla pewne erotyczne skojarzenia. Jest wprost idealnym uzupełnieniem tego aromatu.

A aromat jest bardzo relaksujący, nieskomplikowany, aczkolwiek nie prosty i na pewno nie płaski. Wręcz przeciwnie. Bardzo długo rozwija się. Przez pierwsze minuty czuć wiśnię złagodzoną przez cytrusy. Przez kilka następnych godzin rozwijają się zapachy jaśminu, fiołka i frezji, by całość spiąć i przełamać - tą kwiatowo-owocową woń - ciepłym aromatem ambry i drzewa sandałowego.

Jak już wspomniałam woda jest trwała, ubranie pachnie jeszcze przez kilka dni po aplikacji. Na skórze trzyma się wzorowo aż do kąpieli. Ja pryskam skórę w miejscach dobrze nawilżonych i natłuszczonych, bo właśnie tam zapach trzyma się najdłużej.

Tej wody używałam głównie w dzień, chociaż jest bardzo trwała i można jej użyć na wieczór. Nie jest męcząca dla otoczenia, nie przytłacza. Bardzo się podoba paniom, ale chyba bardziej mężczyznom. Używając tej wody naprawdę można się poczuć jak prawdziwa famme fatale.

Nuta głowy: różowy pieprz, czarna wiśnia, bergamotka.
Nuta serca: biały, żółty i różowy jaśmin, frezja, fiołek.
Nuta bazy: ambra, drzewo sandałowe.

Polecam!

Pojemność to 50 ml.